niedziela, 28 października 2018

Laminowanie włosów - żelatyna



Dzisiejszy post nadal w temacie włosów. Jeśli macie suche, szorstkie i puszące się włosy, nieprzyjemne w dotyku, to tutaj będzie dla Was coś extra :)

Wypróbowałam LAMINOWANIE WŁOSÓW. Jestem oczarowana efektem. Niestety zdjęcia nie oddają rezultatów... Żeby przekonać się o czym mówię, trzeba dotknąć moich włosów, albo wypróbować ten sposób na własnej głowie. Wiadomo, to drugie jest bardziej możliwe, dlatego opiszę dokładnie ten prosty sposób na miękkie, lśniące i zdyscyplinowane włosy.


Na początek, wrzucam zdjęcie moich włosów przed laminowaniem. Uwierzcie na słowo, że są szorstkie i twarde i układają się według własnych zasad, na które nie mam wpływu...













Przed laminowaniem zrobiłam sobie peeling skóry głowy, po czym umyłam włosy delikatnym szamponem ziołowym. Na mokre włosy nałożyłam mieszankę:

  • żelatyna spożywcza - 1 łyżkę rozpuściłam z 8 łyżkami gorącej wody
  • odżywka do włosów Kallos Color - 1 łyżka
  • olej ze słodkich migdałów - 1 łyżeczka


Podobno można użyć jakiejkolwiek odżywki (bez silikonów) i dowolnego oleju. 
Całość dobrze wymieszałam, nałożyłam na włosy, okręciłam folią i ręcznikiem i pozostawiłam na 40 minut. Po tym czasie spłukałam mieszankę z włosów samą wodą i wysuszyłam zimnym nawiewem. 







żelatyna




Kallos Color




olej ze słodkich migdałów













Na zdjęciu i filmiku moje włosy po zastosowaniu żelatyny z odżywką i olejem. Zapewniam, że są mięciutkie, sprężyste i błyszczące. Na prawdę polecam, warto wypróbować!









czwartek, 25 października 2018

Naturalny szampon w kostce


Ostatnio dopadła mnie obsesja na punkcie świadomej pielęgnacji włosów. Czytając rozmaite artykuły na temat tego co wolno, co trzeba, a czego się nie powinno robić z włosami, przypomniałam sobie, że mam w szafie kostkę naturalnej bazy na szampon do włosów, czekającą na swoje 5 minut. 

Zrobienie takiego szamponu w kostce jest bardzo proste. Kostkę wystarczy rozpuścić w kąpieli wodnej i dodać do niej najlepsze dla swoich włosów składniki. Następnie przelać do formy i pozostawić do wystygnięcia. Po pół godziny mamy gotowy naturalny, ekologiczny, zdrowy szampon do włosów. 

Dla swoich włosów wybrałam:
  • Olej rumiankowy, który dzięki swoim właściwościom łagodzącym i antybakteryjnym przywraca dobrą kondycję włosom i zapobiega wypadaniu.
  • Olej jojoba, który spełnia zadanie regulatora w przypadku włosów średnioporowatych oraz oczyszcza skórę głowy.
  • Olejek eteryczny rozmarynowy, działa pobudzająco na skórę głowy, dzięki czemu stymuluje porost włosów. 
  • Witamina E, zastosowałam ją przede wszystkim jako delikatny, naturalny konserwant, jednak wiadomo, że jest to witamina młodości, zatem w moim szamponie ma za zadanie uelastyczniać włosy i nadawać im połysk. 
Baza, której użyłam, to produkt z Ecoflores.eu.








Szampon w kostce jest praktyczny i wygodny w użyciu. Łatwo się pieni. Nie obciąża włosów, jest świetną bazą do dalszej pielęgnacji odżywkami, maskami czy olejami. Myślę, że fajnie sprawdzi się w podróży. Można wziąć ze sobą zaledwie mały kawałek, tym samym zaoszczędzić na ilości płynów w bagażu podręcznym :)

Wykonany z takiej bazy szampon można też dowolnie zafarbować barwnikami kosmetycznymi, podobnie jak mydełko glicerynowe. Ja jednak zrezygnowałam z barwnika, aby móc dodać więcej olejów.



szampon do włosów w kostce













piątek, 15 czerwca 2018

Ekologiczne sprzątanie - naturalny płyn do naczyń

        Mam w domu zwolennika sprzątania bez detergentów. Mimo to, sama nigdy nie próbowałam sprzątać ekologicznie. Ostatnio, stojąc w kolejce na poczcie, wzięłam do ręki gazetę "Zdrowie z natury". Był w niej artykuł o tym, jak pozbyć się szkodliwych dla zdrowia i środowiska detergentów ze swojego domu. Pomyślałam, że może warto w końcu spróbować? 

W gazecie znalazłam przepis na ekologiczny płyn do naczyń, który można wykonać samodzielnie, w domu, bez większego wysiłku. Postanowiłam go wypróbować. 


Do zrobienia płynu przygotowałam:

  • 3 cytryny
  • 200 g soli
  • 100 ml octu jabłkowego 
  • 200 ml wody

Na początek, pokroiłam cytryny na mniejsze kawałki, po czym wrzuciłam do blendera. 









Dodałam sól, ocet i wodę. Wszystko zblendowałam na gładką masę. 








Całość przełożyłam do garnka i gotowałam przez 15 minut, cały czas mieszając. Zostawiłam do wystudzenia. 







Gotowy płyn przełożyłam do wygodnej butelki.








Początkowo byłam rozczarowana silnym octowym zapachem, jednak w miarę gotowania przykry zapach zniknął. W efekcie płyn pachnie bardzo ładnie. Niestety konsystencja jest według mnie zbyt gęsta, co utrudnia dozowanie. Płyn ma ładny kolor i jest przyjemny dla dłoni. Całkiem dobrze  sprawdza się w swojej roli. Dość łatwo zmywa bród. 
Niestety dla mnie znaczącą wadą pozostaje koszt zrobienia takiego płynu. Same cytryny kosztują tyle, co duża butelka Ludwika czy Fairy. Biorąc pod uwagę pozostałe składniki i czas, który trzeba poświęcić na wykonanie specyfiku,  koszt ekologicznego płynu znacznie przewyższa koszt detergentu. Według mnie - nie  opłaca się. 

Ostatecznie doszłam do wniosku, że nie jest mi po drodze z ekologicznym zmywaniem naczyń. Nie ukrywam, że w tym przypadku, duże znaczenie ma dla mnie koszt takiego płynu. Pozostaję przy Ludwiku...

Zamierzam wypróbować jeszcze inne sposoby na sprzątanie bez detergentów. W niedługim czasie wykonam na próbę inne specyfiki do eko porządków. Zapraszam do śledzenia bloga i próbowania razem ze mną. :)





czwartek, 12 kwietnia 2018

Jak zrobić mydło?


Każdy lubi ładne rzeczy. A ładne rzeczy wcale nie muszą być drogie. Szczególnie, jeśli wykonamy je samodzielnie :)

Mam Wam do zaproponowania szybki kurs samodzielnego robienia ładnych mydełek do swojego, domowego Spa. Przedstawione przeze mnie wykonanie mydła jest dziecinnie proste, a przy tym sprawia dużo radości i satysfakcji. Opiszę sposób na wykonanie możliwie najprostszego mydła. Zacznijmy od początku:

Do wykonania mydła będziesz potrzebować kilka rzeczy, które z pewnością masz już w domu:

-garnek
-kubek
-mieszadełko (patyk do szaszłyków, drewniana łyżka, gruba słomka do napojów)

Skoro masz już wyposażenie, musisz kupić składniki:

  • baza mydlana glicerynowa
baza glicerynowa

  • barwnik do mydła
barwnik do mydła

  • olejek zapachowy
olejek o zapachu bzu

  • foremkę (jeżeli masz już w domu silikonową foremkę do wypieku ciastek, będzie idealna)

formy do mydła



Gdzie kupić potrzebne składniki? Możliwości jest kilka. Na początku szukałam na Allegro, później w sklepach internetowych. Mogę polecić EcoFlores - sklep internetowy, który według mnie okazał się najlepszy: Tutaj podrzucam link do sklepu . Jest tam bardzo duży wybór baz, foremek, barwników oraz innych dodatków. Ceny są bardzo dobre a dostawa w 2 - 3 dni. Można korzystać :)


Jeśli wszystkie potrzebne rzeczy zostały już zgromadzone, możesz zabrać się do pracy nad swoim mydłem:

→Do garnka wlej wodę, następnie włóż kubek. Woda powinna sięgać przynajmniej do połowy kubka. Do kubka włóż kawałek bazy glicerynowej. Postaraj się ocenić ilość bazy w stosunku do wielkości foremki. Dzięki temu nie zmarnujesz gliceryny. Garnek ustaw na kuchence i podgrzewaj na średnim gazie. Gliceryna będzie się powoli rozpuszczać. Dopilnuj, aby się nie zagotowała.







→Kiedy baza jest już płynna zmniejsz gaz. Dodaj barwnik. W przypadku barwników, których ja używam, wystarczy jedna kropelka dla delikatnego koloru, lub dwie dla bardziej intensywnego. Delikatnie wymieszaj. Jeżeli chcesz uzyskać ciemniejszy odcień, po prostu dodaj więcej barwnika.





→Do zabarwionej bazy dodaj kilka kropli wybranego olejku zapachowego. 


→Zdejmij całość z gazu. ( Możesz zdjąć kubek z gazu zanim dodasz barwnik i olejek, ale pamiętaj, aby zrobić to szybko, zanim baza zacznie tężeć. )







→Ostrożnie wyciągnij kubek i niezwłocznie przelej płyn do foremki. Formę możesz włożyć do lodówki. Mydło będzie twardnieć 10-15 minut.








→Po kilkunastu minutach możesz wyciągnąć mydełko z formy. Twoje mydło hand made jest gotowe.






Przedstawiłam tu najbardziej podstawowy przepis na wykonanie mydełka. Możesz samodzielnie dobierać dodatkowe składniki. Ja używam olejów pielęgnacyjnych, jak jojoba, arganowy, konopny, migdałowy i wiele innych. Możesz dodać też inne składniki, u mnie jest to np. kwas hialuronowy lub witaminy. Największe pole do popisu masz podczas dekorowania mydełka. Możesz użyć ziół, kwiatów, przypraw, ziaren, cokolwiek chcesz. Pamiętaj jednak, że zbyt duża ilość dodatkowych składników może spowodować, że mydło nie będzie się trzymać w całości. Jeżeli zdecydujesz się na przykład na suszone owoce, zużyj mydło od razu, bo po kilkunastu dniach tego typu dodatki mogą się po prostu zepsuć.

Mam nadzieję, że ten szczegółowy opis ułatwi ci wykonanie takiej ładnej rzeczy dla siebie. A jeżeli nie masz czasu, weny lub ochoty na tworzenie, a chcesz mieć takie mydełko, napisz do mnie, z radością zrobię je dla ciebie.








Moich mydełek szukajcie w kolejnym poście oraz na Instagramie i Facebooku!


środa, 3 stycznia 2018

Świece sojowe - o co właściwie chodzi?



W ostatnim czasie zauważyłam szerzącą się "modę" na kupowanie świec, rozstawianie ich na wszystkich półkach, stołach i parapetach i palenie tak po prostu, bez okazji, dla stworzenia sobie miłej atmosfery i przyjaznego klimatu w domowym zaciszu. Przyznam szczerze, że bardzo podoba mi się ta moda i sama uwielbiam kupować pachnące, kolorowe świece. Świeca stała się zawsze  trafionym prezentem, miłym gestem dla kogoś bliskiego lub dla siebie samego.  










Łatwo się domyślić, że wosk sojowy to całkowicie naturalny materiał. Świece sojowe maja właściwie same zalety. W trakcie spalania takich świec wytwarza się bardzo mało sadzy. Znikoma jest również ilość wydzielanego dwutlenku węgla. Wosk sojowy nie zawiera żadnych toksyn. Nie wydziela szkodliwych substancji jak toluen i benzen. Takie świece w żaden sposób nie szkodzą człowiekowi ani środowisku. Nie wywołują alergii, bo są całkowicie wolne od pestycydów i herbicydów. Wzbogacone naturalnymi olejkami wydzielają mocny i długotrwały zapach. Wosk sojowy topi się wolniej, dlatego taka świeca pali się o wiele dłużej niż standardowa, parafinowa. Wosk sojowy łatwo jest usunąć z większości powierzchni wodą z mydłem. 








Świece sojowe to świetny wybór dla tych, którzy chcą czerpać z natury wszystko co najlepsze. Tak, jak ja :)

Ja mam aktualnie świecę sojową z olejkiem lawendowym. Pachnie przepięknie, polecam :)