czwartek, 4 lipca 2019

"Sklepowe" kremy naturalne

        Niedawno przeprowadziłam się na Maltę. Przyleciałam tutaj z jedną walizką, dlatego nie mogłam zabrać ze sobą mojej zielarni. Nie chciałam przerzucać się z tego powodu na chemiczne, drogie kosmetyki, dlatego ulubiony krem ( z tych kupowanych) zabrałam ze sobą. Postanowiłam podzielić się tutaj wrażeniami na temat wspomnianego kremu, bo naprawdę jest wart uwagi. 








Krem zawiera masło Shea, olej z rokitnika, pestek malin i słonecznika, witaminę E oraz skwalan roślinny z oliwy z oliwek.
(https://republikamydla.com/produkt/sunny-touch/)

Kosmetyk ma bardzo przyjemny owocowy zapach, najmocniej wyczuwalna jest malina. 
Krem kupiłam na targach "Ecotyki" jeszcze w Krakowie. Początkowo nie byłam przekonana... Do zakupu skłonił mnie głównie sprzedawca, który jako jedyny na całym targu nie był natarczywy i nie wmawiał mi, jakież to cuda przytrafią mi się w życiu po zastosowaniu kremu :D 
Przyniosłam krem do domu i nałożyłam na twarz. Sama konsystencja kremu już zrobiła furorę! Kosmetyk jest przyjemną, soczystą pianką o pięknym, pomarańczowym kolorze. Na twarzy krem okazał się bardzo tłusty. Martwiłam się, że nie nadaje się do stosowania na dzień. Po chwili okazało się jednak, że krem wchłonął się perfekcyjnie, a cera pozostała miękka jak nigdy wcześniej. Byłam zachwycona. 
Myślę, że muszę tutaj zaznaczyć, że producenci kremu nie wiedzą, że piszę ten tekst, nie jest to żaden post sponsorowany :D Ja po prostu jestem tym kosmetykiem szczerze oczarowana. Do tej pory zużyłam jeden słoiczek. Skóra mojej twarzy jest nawilżona, promienna, nie mam z nią żadnych problemów. 
Szczerze polecam!


















Podrzucam link do strony, gdzie oprócz najlepszego kremu na świecie możecie kupić również inne piękne, ekologiczne rzeczy: https://republikamydla.com/
























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz