niedziela, 18 grudnia 2016

KONKURS !

Wszyscy robią konkursy, to ja też zrobię. :)

Nagrodą w moim super prostym konkursie jest zestaw naturalnych kosmetyków, wykonanych przeze mnie własnoręcznie. Serdecznie zapraszam do udziału, a poniżej szerzej przedstawiam nagrodę:


konkurs


1. Miętowy krem do rąk


Wykonałam go na mojej ulubionej bazie organicznej (dokładny skład bazy zamieszczony jest na końcu posta). Do bazy dodałam glicerynę roślinną, masło shea nierafinowane, naturalny konserwant, olej rumiankowy oraz olejek miętowy. Krem ma właściwości nawilżające dzięki glicerynie, odżywcze i kojące dzięki olejowi rumiankowemu, wygładzające - masło shea, a przez dodanie olejku miętowego stał się kremem łagodzącym podrażnienia i odświeżającym. Przy okazji, miętowy zapach kremu działa na nas relaksująco. W kremie zaobserwujecie grudki masła shea, które z łatwością rozetrzecie bezpośrednio na skórze.



2. Zimowy krem do ciała

Krem również wykonany na bazie organicznej. Tutaj do bazy dodałam olej rumiankowy, masło shea nierafinowane, olej jojoba, naturalny konserwant oraz olejek goździkowy, dzięki któremu krem zyskuje właściwości przeciwstarzeniowe, antybakteryjne i przeciwbólowe.


3. Odmładzający, super odżywczy krem do twarzy z olejem konopnym

Ten krem wykonałam na naturalnej bazie kremowej (skład bazy na końcu postu). Do bazy dodałam odrobinę naturalnego konserwantu oraz sporą ilość oleju konopnego. Olej konopny ma wyjątkowe właściwości pielęgnacyjne dla każdego typu cery. Ma tak rozbudowany skład, że okazał się najbardziej odżywczym olejem wykorzystywanym kosmetyce. Co ważne - olej konopny działa odmładzająco. Aby podtrzymać ten efekt, do kremu dodałam kilka kropli olejku eukaliptusowego, czyli popularnego eliksiru młodości. 

4. Odżywczy szampon do włosów 

Szampon wykonałam na bazie szamponowej (skład na końcu postu), która zawiera w sobie delikatne składniki myjące. Dzięki temu mogłam zając się dobieraniem już tylko odżywczych składników. Zdecydowałam się na rozmaryn, pokrzywę i skrzyp, które dodałam do szamponu w postaci własnoręcznie wykonanego hydrolatu.  Tymsamym, szampon otrzymał właściwości odżywcze. Będzie wzmacniał włosy i stymulował porost nowych. Do tego odrobina olejku miętowego, dla poczucia odświeżenia, relaksu i komfortu.


5. Różany tonik do twarzy z olejem z marakui   

Tonik to nic innego jak hydrolat z płatków dzikiej róży, który połączyłam z olejem z marakui. Dzięki temu tonik idealnie nadaje się do oczyszczania twarzy (również z resztek makijażu), przy czym dostarcza sporej dawki witamin. Olej z marakui ma działanie przeciwzmarszczkowe i przeciwstarzeniowe dwukrotnie silniejsze niż tak popularny olej arganowy. Idealnie pasuje do toniku, ponieważ łagodzi podrażnienia, reguluje wydzielanie sebum, eliminuje zaczerwienienia, poprawia elastyczność i zapewnia witalność.


6. Zestaw kolorowych herbatek ziołowych

Czymże byłyby chwile relaksu bez odpowiedniej ziołowej herbatki... Proponuję sześć różnych smaków:


  • lipa i czarny bez
  • dzika róża
  • melisa i mięta
  • rumianek i bratek
  • malwa
  • lawenda
Każdą herbatkę można do smaku doprawić odrobiną miodu.


konkurs



Co zrobić żeby wygrać zestaw? Nic szczególnego. Wystarczy odwiedzić mój Facebook: Kliknij tutaj , polubić moją stronę, polubić post konkursowy oraz udostępnić go publicznie na swojej tablicy. Pośród wszystkich udostępnień wylosuję zwycięzcę.

Zapraszam do udziału w konkursie! 


konkurs

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na końcu, tak jak wspominałam zamieszczam szczegółowy skład BAZ KOSMETYCZNYCH, których użyłam:

Organiczna baza balsamowa:  Aqua, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Cetearyl Alcohol, Coco-Glucoside, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice Powder*, Citric Acid, Tocopherol, Lactic Acid, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid

Baza szamponowaAqua, Decyl Glucoside, Lauryl Betaine, Sodium Chloride, Xantham Gum, Phenoxyethanol, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice Powder (certyfikowany organiczny),Citric Acid, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid

Baza kremowa: Woda (Aqua), Olej słonecznikowy*, Masło karite (Shea)*, Olej kokosowy*, Wosk pszczeli*, Stearynian glicerolu, Masło kakaowe*,  Gliceryna**, Stearynian sacharozy, Poliglukozyd kwasów oleju kokosowego, Alkohol kokosowy, Olej z ogórecznika*, Olej z róży rdzawej (Rosehip)*, Sproszkowany sok z liści aloesu*, Tokoferol, Guma ksantanowa, Alkohol benzylowy (1), Kwas Dehydrooctowy (2).
*  składnik organiczny
** składnik pochodzenia organicznego
(1 i 2) Składniki konserwujące.  Posiadają certyfikat ECOCERT i są dopuszczone przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne.  Składnik Alkohol benzylowy jest składnikiem konserwującym i jest również sklasyfikowany jako potencjalny alergen.

niedziela, 4 grudnia 2016

Miód rzepakowy

"Zielarnia Św. Franciszka" przysłała mi słodki prezent :) 



miód rzepakowy


Osobiście, bardzo lubię miód i używam go zawsze zamiast cukru. Słodzę miodem herbatę, kawę i niektóre zioła. Wiadomo, że miód jest bardzo zdrowy, nazywa się go nawet naturalnym antybiotykiem. Ciekawym jest, że poszczególne rodzaje miodów mają różne właściwości. Dzisiaj pod lupą miód rzepakowy.

Ten rodzaj miodu ma jasny kolor: beżowy, słomkowy, blado żółty, nawet biały. Szybko się krystalizuje ze względu na wysoką zawartość glukozy. Ma dość mocno wyczuwalny zapach, a jego smak jest łagodny i delikatny. 


Co on w sobie ma?

  • mnóstwo potasu i magnezu
  • olejki eteryczne
  • biopierwiastki
  • flawonoidy
  • witaminy (grupy B, K, C)
  • żelazo
  • związki mineralne o dużej przyswajalności przez organizm
  • bor

Jak działa?


  • wzmacnia serce
  • reguluje ciśnienie krwi
  • regeneruje osłabiony organizm
  • wspiera pracę wątroby i pęcherzyka żółciowego
  • jest lekiem na oparzenia
  • uzupełnia niedobór potasu
  • odtruwa organizm
  • wspomaga leczenie dolegliwości gardła, oskrzeli, kataru
  • leczy przeziębienie
  • łagodzi zgagę i wzdęcia
  • przyspiesza gojenie się zmian w organizmie, takich jak nadżerki, wrzody
  • łagodzi szkodliwe działanie używek
  • w stanach wyczerpania organizmu działa jak izotonik
  • poprawia koncentrację
  • stosowany jako maseczka na twarz wygładza i odżywia skórę
  • lekko podgrzany jest świetnym olejkiem do masażu

Po wnikliwym przestudiowaniu artykułów na temat miodu rzepakowego, nie mam już wątpliwości - to mój ulubiony miód. Kto jeszcze nie próbował, powinien nadrobić. Ten oraz różne inne miody możecie kupić na przykład tutaj:


Ja tymczasem idę wypróbować miodową maseczkę :)


miód rzepakowy



piątek, 2 grudnia 2016

Jak przygotować hydrolat w kawiarce

      Hydrolaty to inaczej mówiąc wody kwiatowe, ale nie takie, które kojarzą się z perfumowaną wodą toaletową. Hydrolat to delikatny kosmetyk, który można kupić w każdej eko drogerii czy w sklepach z naturalnymi produktami toaletowymi. Zawiera w sobie wszystkie właściwości danego kwiatu lub zioła, z którego został wykonany. Przyjemnie pachnie i pielęgnuje skórę, w  wyłącznie naturalny sposób.

Sprawdziłam, jak w bardzo prosty sposób przygotować sobie hydrolat w domu. Zdecydowałam się użyć kwiatu dzikiej róży, który jest rewelacyjny w pielęgnacji skóry wrażliwej. Zamierzam stosować go jako tonik do przemywania twarzy.


Wykorzystam:


  • suszony kwiat dzikiej róży
  • kawiarkę
  • wodę



hydrolat w kawiarce



Sprawa jest bardzo prosta: Dolną część kawiarki wypełniłam wodą. Na sitko wsypałam kwiat dzikiej róży. Przykręciłam górną część i postawiłam na gazie. Po kilku minutach górna część była już wypełniona hydrolatem.


Dlaczego akurat dzika róża?

Wiąże wilgoć w skórze i zapobiega jej odwodnieniu.
Jest bogata w witaminę C. 
Rozjaśnia przebarwienia, przez co poprawia wygląd skóry.
Zmiękcza i wygładza skórę.
Zmniejsza zmiany trądzikowe.
Odświeża.
Usuwa resztki makijażu.



Pamiętajcie, że taka woda kwiatowa to kosmetyk całkowicie naturalny, więc jej termin przydatności to maksymalnie 2 tygodnie.


Woda jest rewelacyjna - polecam :)




hydrolat w kawiarce



hydrolat z dzikiej róży



hydrolat z dzikiej róży

niedziela, 6 listopada 2016

Ziele świetlika - coś na oczy, coś na brzuch

Znów naczytałam się o ziołowych cudach. Tym razem oczanka, czyli świetlik. Podobno było kilka przypadków całkowitego wyleczenia ślepoty samymi okładami z tego ziela. W sumie nie ma powodu, żeby nie wierzyć, badania zostały opisane w 1949 roku w książce "Ziołolecznictwo" przez Jana Biegańskiego. 


zdj. pobrane ze strony http://rosliny.urzadzamy.pl/baza-roslin/ziola/swietlik-lakowy,15_1264/


W związku z tym, okazuje się, że świetlik ma bardzo konkretne właściwości, ukierunkowane na oczy:

  • działa w zapaleniu spojówek i tęczówki
  • łagodzi łzawienie
  • reguluje ciśnienie w gałce ocznej
  • łagodzi stany zapalne skóry powiek, brzegów powiek
  • poprawia tworzenie się purpury wzrokowej na siatkówce w plamce żółtej
  • ułatwia przyswajanie witamy  A, która decyduje o ostrości wzroku

Świetlik może nam się przydać również wtedy, gdy nie mam problemów z dolegliwościami wymienionymi powyżej. To zioło skutecznie łagodzi codzienne podrażnienia oczu wywołane wpatrywaniem się w duże, promieniujące ekrany, długim czytaniem czy pisaniem. 
Cenne jest również przemywanie oczu naparem ze świetlika, kiedy męczy nas łzawienie spowodowane katarem, alergią czy przeziębieniem.

Jak obłożyć oczy świetlikiem? Wystarczy zalać dwie łyżki ziela gorącą wodą i pozostawić na chwilę. Namoczone ziele zawinąć w gazę i ułożyć na powiekach. Inaczej - można nasączyć gazik w naparze i delikatnie przemywać nim oczy. Zabieg całkiem przyjemny.

Świetlik, oprócz oczu, leczy również chore brzuchy:

  • pobudza czynności wydzielnicze żołądka, wątroby i jelit
  • reguluje zaburzenia trawienia
  • łagodzi kolki żółciowe
  • pobudza łaknienie
  • przynosi ulgę w nadkwasocie żołądka

Przygotowanie takie leczniczej herbatki jest bardzo proste, raczej standardowe: łyżkę ziela zalać gorącą wodą i odstawić na ok. 10 minut. Herbatkę wypijać najlepiej przed jedzeniem.

Oczywiście mam również propozycję bardziej złożonej herbatki ze świetlikiem :)

Wykorzystam:

  • ziele świetlika
  • liść babki
  • rumianek
  • kwiat nagietka

Składniki wystarczy połączyć w równych proporcjach i zaparzać w gorącej wodzie ok. 10 minut. Popijać również przed jedzeniem.

W aptekach można kupić gotowe krople lub herbatki ze świetlikiem. Ale po co? Przecież sami zrobimy to lepiej :D
Ziele świetlika do okładów i zaparzania jest dostępne w sklepach zielarskich. Podrzucam link do mojej ulubionej e-zielarni:

http://e-zielarnia.eu/szukaj?controller=search&orderby=position&orderway=desc&search_query=%C5%9Bwietlik&submit_search=

Polubiłam to ziółko. Sądzę, że jeszcze wiele razy wpadnie mi w ręce. 



świetlik, babka, nagietek, rumianek,

poniedziałek, 17 października 2016

Gojnik

W Internecie przypadkowo natknęłam się na sformułowanie "gojnik-zioło z przytupem". Skoro tak, od razu chciałam wiedzieć więcej. Okazuje się, że faktycznie, było warto przeczytać to i owo. Najciekawsze i najcenniejsze informacje zebrałam w krótki artykuł i prezentuję tutaj. (Bo jak nie tu, to gdzie...:p ).

Gojnik, grecka Olympus Tea lub turecka Adachaj, rośnie w górach na Bałkanach i Bliskim Wschodzie. Jest bardzo znana i często wykorzystywana w Grecji, Albanii, Bułgarii, Macedonii, Turcji i krajach Afrykańskich. 




gojnik (zdjęcie ze strony http://shop.balkanherbs.co.uk)


Na You Tubie znalazłam ciekawy filmik o tym, skąd według legendy wziął się gojnik, o tym jak i gdzie jest uprawiany oraz dlaczego daje długoletnie, zdrowe życie. Szczerze polecam :)







Zatem konkretnie: jak większość ziół, gojnik wykazuje pozytywne działanie w kilku różnych kierunkach:


  1.  Jest przeciwzapalny i przeciwbakteryjny, przy czym wzmacnia układ odpornościowy.
  2. Poprawia samopoczucie.
  3. Regeneruje organizm, przyspiesza gojenie ran (początkowo, greccy żołnierze ranni w bojach leczyli się właśnie gojnikiem).
  4. Działa przeciwbólowo.
  5. Reguluje ciśnienie krwi.
  6. Wyrównuje poziom żelaza w organizmie (nie potrzeba już żadnych tabletek czy innych suplementów).
  7. Zwalcza objawy zmęczenia (studentom polecam pić w czasie sesji).
  8. Działa pomocniczo w chorobach nerek i zaburzeniach czynności wątroby.
  9. Wspiera regenerację układu oddechowego w przeziębieniu i grypie.
Na koniec zostawiłam tę właściwość gojnika, która zrobiła na mnie największe wrażenie...
    
      10. Napędza pracę mózgu, spowalnia, a nawet eliminuje chorobę Alzheimera. 

Dla poparcia tej tezy przytoczę fragment tekstu  lekarza z kliniki Neurologicznej Uniwersytetu w Magdeburgu prof. Jensa Pahnke:


"W ostatnich latach zespół laboratorium testował różne ekstrakty roślinne, które mówi się, że mogą pomagać w walce z zaburzeniami poznawczymi. W poszukiwaniu skutecznych środków na demencję i chorobę Alzheimera natrafiliśmy w 2010 roku na Sideritis Scardica czyli Gojnik, który ma silne właściwości przeciwzapalne, dlatego postanowiliśmy go sprowadzić  a następnie przetestować. Kiedy podawaliśmy go myszom przez 25 dni z rzędu, byliśmy zaskoczeni wynikami! Myszy wykazały niesamowitą poprawę, a uszkodzenia mózgu zostały wyeliminowane w 80% (…)
Picie herbaty codziennie przez sześć miesięcy, doprowadziło do cofnięcia się choroby do poziomu sprzed 9 miesięcy  a następnie niemal natychmiast stan choroby się ustabilizował-wyjaśnił (…)
Miałem pacjenta, który miał problem pamięci i orientacji, i osiągnął punkt, w którym nie mógł iść do toalety na własną rękę. Podawałem mu Gojnik przez dwa miesiące, a teraz jego stan poprawił się tak znacznie, że przygotowuje się on do wyjazdu na wakacje z przyjacielem w Alpach.”
(Tekst znaleziony w sieci, na stronie DOM HERBAT BLOG – WSZYSTKO O HERBACIE)

gojnik

Jak pić gojnik?
To proste i smaczne:
Wystarczy wrzucić dwie lub trzy gałązki z kwiatkiem do filiżanki i zalać gorącą wodą (nie wrzącą, wystarczy dziewięćdziesiąt kilka stopni). Do naparu warto dodać miód i odrobinę cynamonu - nie zaszkodzi jego właściwościom, wręcz przeciwnie, a na dodatek będzie pysznie smakować.

gojnik, herbata górska

Jest jeszcze jedna ważna informacja - gojnik jest dostępny w Polsce od niedawna, dlatego może być trudno znaleźć go w sklepach zielarskich. Ja polecam sklep internetowy, z którego sama korzystam. Tutaj gojnik mam już sprawdzony, w dodatku cena jest konkurencyjna:








wtorek, 11 października 2016

Jak się pozbyć moli spożywczych

Nie wiem czy ma to coś wspólnego z jesienią, ale w ostatnim czasie zaatakowały mnie mole. W domowej kuchni, w zielarni, w pracy - wszędzie te małe, wredne paskudy!

Na szczęście i na to znalazł się prosty sposób. 

Aby mole spożywcze opuściły nasze zakątki wystarczy zniechęcić je zapachami, których nie znoszą. Jak się okazuje, najlepszy efekt dały olejki eteryczne: lawendowy i eukaliptusowy. Dla mnie extra, bo uwielbiam te zapachy. 


sposób na mole spożywcze




W jaki sposób zaatakować mole olejkami?
To proste. 

Wykorzystam:


  • olejek lawendowy
  • olejek eukaliptusowy
  • mały słoiczek
  • kilka wacików kosmetycznych

sposób na mole spożywcze


Wystarczy nasączyć waciki olejkami eterycznymi i umieścić w słoiczku (szklanym lub plastikowym, wszystko jedno). Otwarty słoiczek można włożyć do zagrożonych szafek, a mole spożywcze więcej się tam nie pojawią. 


sposób na mole


Skąd wziąć olejki eteryczne? Ja najchętniej robię tego rodzaju zakupy w Internecie. Oczywiście mam też ulubione sklepy. Podrzucam link do olejków w dobrej cenie:



olejek lawendowy, olejek eukaliptusowy


piątek, 16 września 2016

Prosta maseczka wygładzająca

Pomalutku zbliża się jesień. Wszystkie kobiety wiedzą z czym to się wiąże... Wypadają włosy, rozdwajają się paznokcie, a cera staje się zmęczona i szorstka. Dzisiaj na blogu szybki sposób na zażegnanie ostatniego z wymienionych jesiennych problemów. Osiągnięcie gładkiej skóry twarzy jest szalenie łatwe i szybkie. 


Maseczka wygładzająca

Wykorzystam:


  • płatki owsiane (2 łyżki)
  • mleko (2 łyżki)

Płatki owsiane rozdrobniłam w moździerzu, następnie wsypałam do mleka. Zamieszałam i odstawiłam na chwilkę do nasiąknięcia. Po trzech minutach maseczka jest gotowa. Wystarczy nałożyć na twarz, maseczka szybko zaschnie. Zostawić na 20 minut, później spłukać.
W moim odczuciu skóra na twarzy jest wyraźnie gładsza. 

Od dzisiaj to jedna z moich ulubionych, jesiennych maseczek :)


P.S. Zrobiłam sobie selfie w mojej maseczce, ale... chyba nie jestem jeszcze na tyle odważna, żeby wrzucić tutaj "coś takiego" :D

składniki maseczki wygładzającej



płatki owsiane



maseczka wygładzająca



maseczka wygładzająca



maseczka wygładzająca







piątek, 22 lipca 2016

Lecznicze mydełko lawendowe

Wszystko zaczęło się od książki "Zioła Siostry Marii", gdzie w jednym z rozdziałów, w bardzo prosty sposób objaśniono jak zrobić własne, lecznicze mydło. 

Przeczytałam, przemyślałam -nic prostszego ! Pachnące, kolorowe mydełka są przecież takie modne. Inni robią, zrobię i ja. 

Postawiłam na mydło lawendowe, które będzie miało właściwości łagodzące i przeciwbólowe. Dodatkowo dodam płatki jaglane, aby mydło działało jak peeling. 

Pierwszy krok, to starcie na tarce kuchennej najzwyklejszego, białego mydła. Potrzebowałam 150 gram.









Kolejna rzecz, której potrzebowałam, to napar lawendowy. Garść suszonych kwiatów zalałam 350 ml wrzątku. Odstawiłam na 15 min. 

Do garnka wrzuciłam starte mydło i zalałam ciepłym jeszcze naparem lawendowym. Całość podgrzewałam. Siostra Maria radziła, aby podgrzewaną mieszankę cały czas mieszać drewnianą łyżką. Idąc za tą radą wyprodukowałam takie ilości mydlanej piany, że zaczęła zalewać kuchenkę :D Dodam zatem coś od siebie: polecam mieszać POWOLI I DELIKATNIE. :)





Kiedy mydło połączyło się z naparem, całość odstawiłam na 10 min. Po tym czasie konsystencja i kolor nieco się zmieniły.





 Dodałam 1/3 szklanki płatków jaglanych (mogą być płatki owsiane lub jakiekolwiek inne). Na koniec, obowiązkowo kilka kropli olejku lawendowego. 





Mieszankę umieściłam w foremkach do... muffinek (wreszcie do czegoś się przydały). 





Kiedy mieszanka wystygła, a konsystencja stała się stabilna, wyciągnęłam mydełka z foremek i zawinęłam w ligninę. Według siostry Marii, w takiej formie powinny poleżeć przez miesiąc. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia o co chodzi z tą ligniną, ale ufam, że siostra Maria wie co pisze.





Oczywiście, za miesiąc zaprezentuję efekty na moim Facebooku :D



piątek, 10 czerwca 2016

Batony energetyczne

Dzisiaj zamieszczam przepis na wyjątkowe batony energetyczne. Recepturę zapożyczyłam od kolegi, który na zdrowym żywieniu zna się jak mało kto (i w tym miejscu pozdrowienia dla Pawcia :D ) .

Ja mam swoje ulubione składniki, z których przygotowuję batony, jednak w przypadku tego smakołyku dozwolone są najróżniejsze kombinacje. 



Wykorzystam:


  • ziarna słonecznika
  • pestki dyni
  • czarnuszkę
  • ostropest
  • sezam
  • orzechy włoskie
  • orzechy nerkowca
  • orzechy laskowe
  • orzeszki ziemne
  • żurawinę
  • rodzynki
  • mieszankę owoców kandyzowanych
  • migdały
  • kilka herbatników
  • kilka biszkoptów
  • nagietek
  • otręby pszenne i żytnie
  • płatki owsiane
  • miód

Na początku prażę na suchej patelni słonecznik i pestki dyni. Dodaję sezam, ostropest i czarnuszkę. 





Siekam orzechy, owoce, herbatniki i biszkopty. Wszystko łączę ze sobą na patelni.









Dodaję płatki owsiane i otręby. Wszystko mieszam.




W małym garnku rozgrzewam miód. 




Wszystkie sypkie składniki zalewam gorącym miodem i dokładnie mieszam.







Przekładam gotową mieszankę do brytfanki, wyłożonej papierem do pieczenia. 
Wszystko dociskam łyżką do dna, wygładzam wierzch i posypuję nagietkiem. 






Wstawiam do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie kroję mieszankę na kształt batonów.



batony energetyczne


Mega zdrowe, mega pyszne!